Forum www.piszsmialo.fora.pl Strona Główna www.piszsmialo.fora.pl
twoje talenty literackie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nasze wspólne opowiadanie 1

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.piszsmialo.fora.pl Strona Główna -> Przygoda
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MART-X
Administrator



Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:53, 17 Kwi 2008    Temat postu: Nasze wspólne opowiadanie 1

W tym temacie każdy może podać część opowiadania.
Będzie to opowiadanie w pierwszej osobie opowiadane przez człowieka o którym dowiecie się w czytając fragment poniżej. Proszę o duże ilości opisów!!!

Rozdział jeden:
Notatnik


Nazywam się Kevin "Kev" Radny. Początek XXII wieku. Technologia całkowicie zminiła świat. Prawie wszyscy ludzie są rozleniwieni i nic niewiedzący. Niektórzy nie więdzą nawet jak chodzić. Większość siedzi w domach przez cały dzień grając na Play Station 2000, Xboxach i innych grach wideo. Jeśli ktoś musi wyjść wchodzi do swojego "super" samochodu i jedzie do swojego celu. Maszyny wkonują całą pracę ludzkości. Sprzątają, robią zakupy, a nawet są specjalne roboty, które grają w różne sporty żeby ludzie mogli oglądać je w telewizji.

Teraz ludzkość jest dzielona na trzy kategorie:
Normalni: większość człowieczeństwa. Jest opisana powyżej. Normalni są za leniwi żeby chodzić do szkoły.
Geniusze: są to ludzie, których rodzicami były osoby typu Gates. Ta grupa jest najmniejsza. Też są dosyć rozleniwieni, ale przynajmniej coś umiejął. Dzięki nim i grupie, którą zaraz opiszę technologia się nie zatrzymała.
Przetrwali: ja należę do tej grupy. Grupa nie jest za duża. Składa się z około miliona ludzi. Oni i kilku geniuszy umie chodzić. W moim mieście jest czterech innych przetwałych. Codziennie spotykamy się w starej szkolę. Zrobiliśmy tam małą salę gimnastyczną i bibliotekę.

Rozdział drugi: Przyjaciele

Jak zwykle obudziłem się o piątej rano. Szybko ubrałem się i zjadłem śniadanie składające się z kanapki i szklanki mleka. Nalałem trochę wody do miski mojego psa - Sama. Kiedy wypił wszystko dałem mu jeszcze trochę mięsa. Chilkę potem wyszliśmy na dwór. Jako, że był lipiec nie trzeba było się ciepło ubierać. Co prawda rankiem było chłodno, ale około siódmej bluza stanowiła by tylko niepotrzebny ciężar. Zajżałem jeszcze raz do mojego chlebaka, który zawsze ze mną biorę na spotkania. Wszystko potrzebne było zapakowane.
Razem z Samem szliśmy prawie pustymi ulicami. Udało mi się dzisiaj zobaczyć nawet jedną osobę, która chodziła. Szybko wyjąłem aparat z mojej torby i zrobiłem zdjęcie.
Po kilku minutach byliśmy na miejscu - przed szkolą numer 347 na ulicy Mlecznej 24. Weszliśmy do środka. W korytarzu stało już dwóch mojich przyjaciół. Wysoki, chudy i rudowłosy Kamil oraz niski lecz silny blondyn o imieniu Cyryl.
-Popatrzcie na tę fotkę - powiedziałem podekscytowany podając im zdjęcie. - Może uda się przeciągnąć go?
-Też go widziałem kilka dni temu... - zamyślonym głosem rzekł Kamil. - Niestety nie miałem ze mną aparatu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Babcia-Z
Jury



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:23, 17 Kwi 2008    Temat postu:

Ciekawe co ten rozwój technologii może zrobić z człowiekiem.Może od razu wrócić do epoki kamiennej i mieć spokój.Ale póki co wypada zwrócić uwagę na małe nieprawidłowości w tekście.Nie jesteś leniwy,należysz do Przetrwałych,wiec może poprawisz.
1."są rozleniwieni i nic niewiedzący"moim zdaniem lepiej -nic nie umieją.
2"maszyny wykonują całą pracę ludzkości..."chyba lepiej-maszyny robią wszystko.
3."ludzkość jest dzielona..."ja powiedziałabym-ludzie dzielą się na itd.
4."Normalni:większość człowieczeństwa."Myślę,że powinno być -Normalni stanowią większość ludzi,albo może społeczeństwa.Określenie"człowieczeństwo"zostało tutaj źle użyte.
Jeszcze takie drobiazgi do przemyślenia:"zajżałem","dwóch mojich"(moi),"nie miałem ze mną aparatu",no i jeszcze ten chlebak "który zawsze ze mną biorę".Wszystko to nie na temat,ale związek z tekstem ma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luk
RPG masters



Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka

PostWysłany: Czw 19:58, 17 Kwi 2008    Temat postu:

Kochana Babciu.
"Błędy", które wytoczyłaś nie są do końca błędami.

Babcia-Z napisał:
2"maszyny wykonują całą pracę ludzkości..."chyba lepiej-maszyny robią wszystko.
3."ludzkość jest dzielona..."ja powiedziałabym-ludzie dzielą się na itd.

2. Nie zgadzam się z tym punktem. Oto właśnie chodzi w tym zdaniu. Jest skomplikowane, nie napisane w sposób prosty, trafiające do czytelnika. Taka formuła ma "dowalić", jeśli sens zdania tego nie zrobi Wink.
3. Właśnie... "Ty powiedziałabyś..." - kwestia gustu, wychowania i sposobów wysławiania się.

PS: Postarajmy się nieco powstrzymać od "wywalistych" i "szczególastych" komentarzy, gdyż nie jest to opowiadanie jednej osoby, tylko całego forum i najprawdopodobniej nie będzie miało szybkiego końca Wink.

Z pozdrowieniami
luk Wink


*****



Nie umieją chodzić? Nie no... powalające Laughing.

- To co dzisiaj robimy? - powiedziałem, próbując zmienić temat.
- Wchodź do środka, mamy nowego. Trzeba sprawdzić czy się nada. - odparł Cyryl
Nowego? Ciekawe kogo? - pomyślałem.
Psa przywiązałem do metalowej barierki, przy drzwiach frontowych szkoły. Kamil i Cyryl poszli przodem, a ja podążyłem zaraz za nimi.
Trzy schodki, wysokie, łukowate przejście i stare skrzypiące drzwi prowadziły do ogromnego holu. Sufit był zdobiony małymi biało-czarnymi kafelkami, jak w XX-wiecznych szpitalach, które znałem jedynie z wyblakłych fotografii. Stłuczone i powybijane szyby w oknach skutecznie odstraszały ciekawskich jezdnych*, poruszających się na elektrycznych i antygrawitacyjnych wózkach. Podłoga była z czystego betonu, który bardzo często - zwłaszcza latem - był winowajcą kurzu i pyłków latających w powietrzu.
W środku czekał już czwarty z Przetrwałych - Kacper. Niewysoki, dość pulchny brunet, jak zwykle w swoich kanciatych okularach. Miał nadzwyczajny talent do obsługi komputerów i maszyn. Często tworzył własne wynalazki, lub przerabiał i udoskonalał cudze. Siedział przy swoim biurku na kręconym fotelu i klikał w klawiaturę wielkiego komputera. Wydawał się bardzo skupiony.
- Hej, podobno mamy jakiegoś nowego? - zagadnąłem.
- Tak - odpowiedział z uśmiechem odwracając się w moją stronę, po czym zeskoczył z krzesła (siedząc nie dosięgał nogami do podłogi) i podszedł do mnie. Sięgał mi zaledwie do podbródka - Jest na sali gimnastycznej. Jesteście gotowi? - Kamil, Cyryl i ja przytaknęliśmy - Zaraz zobaczymy czy nadaje się do naszej grupy - kontynuował z szelmowskim uśmieszkiem.
Kacper zawsze był sceptyczny co do nowych Przetrwałych i uważał, że ten "zaszczyt" należy się tylko nielicznym.
- Zaczynajmy - odparłem.


*Żeby nie użyć słowa "przechodniów" Wink.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MART-X
Administrator



Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:42, 26 Kwi 2008    Temat postu:

Weszliśmy do sali gimnastycznej. W środku było kilka bierzni i innych sprzętów do ćwiczenia, które udało nam się wyjąć z opuszcznoych sklepów sportowych. Nagle dostrzegłem dosyć wysokiego faceta. Miał krótką kozią bródkę i zawinięte wąsy. Od czasu do czasu obwijał je sobie do okoła palca. Można było zobaczyć, że każdego dnia ćwiczył po jego potężnych i dobrze zbudowanych "łapach". Miał na sobie białą koszulkę i zielone bojówki.
-Witaj... - powiedziałem lekko pytającym głosem. Nowy nic nie powiedział. Stał tak i patrzył na nas swojimi błękitnymi oczyma.
-Nic nie mówi - szepnął mi do ucha Kacper. - Wychodzi na to, że także nei słyszy.
-Gdzie go znalezliście? - zapyatałem.


Ostatnio zmieniony przez MART-X dnia Sob 21:42, 26 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luk
RPG masters



Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka

PostWysłany: Nie 15:47, 27 Kwi 2008    Temat postu:

Do Mart-X'a: Rozumiem, że bohaterowie są nieletni? Czy może jednak dorośli? Osobiście wolałbym tę drugą wersją, gdyż jest w tedy więcej możliwości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MART-X
Administrator



Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:06, 27 Kwi 2008    Temat postu:

Oczywiście, że dorośli (nieletni raczaej koziej bródki i zakręconych wąsów nie mają Mr. Green).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.piszsmialo.fora.pl Strona Główna -> Przygoda Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin